Postanowiliśmy sprawdzić, jak to naprawdę działa. W poniedziałek o godz. 13.19 przy "Tęczy" wsiadamy do autobusu nr 291. Odpalamy netbooka. Internet działa. Można przejrzeć m.in. strony Dziennika Zachodniego, sprawdzić pocztę, wysłać maila...
Autobus przyjemny we wnętrzu: ciepłe obicia siedzeń, drzwi otwierają się i zamykają z niedrażniącym ucha lekkim sykiem. Silnik pracuje cicho. Autobusem za bardzo nie trzęsie, nie rzuca. Wszystko jest czyściutkie, przyjemne w dotyku. Pasażer nie jest narażony na kontakt z metalowymi rurkami czy oparciami siedzeń, które narażałyby go na niemiłe uczucie chłodu.
Na każdym przystanku autobus samoczynnie lekko pochyla się w kierunku przystanku, a jak stoi tam pasażer z wózkiem lub na wózku inwalidzkim, to pochyla się jeszcze bardziej. Sama przyjemność. Zwłaszcza gdy załapiemy się na jedno z 33 miejsc siedzących. Na stojąco ma się zmieścić 55 osób.
Nowy nabytek jest jednym z punktów konsekwentnej realizacji tyskiego planu wymiany taboru autobusowego i trolejbusowego. - Kilka lat temu założyliśmy też, że do roku 2017 nasz tabor będzie napędzany gazem ziemnym i nie będzie miał więcej niż pięć lat - mówi prezydent miasta Andrzej Dziuba. - Udało nam się to osiągnąć już teraz: na 86 autobusów tyskiego PKM-u połowa jest napędzana gazem ziemnym, a średnia wieku wszystkich naszych autobusów wynosi pięć lat.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?